×

Biblioteka malucha IV

Po miesiącach czytania kolejnych pozycji z serii o Kici Koci, kiedy lekkim zgrzytaniem zębów reaguję na wizję czytania o kocicy z kolegą Packiem u boku, udało mi się nieco przesterować dziecko na inne lektury. Kilka nowości zagościło w biblioteczce Lucy, coś zostało wydobyte z odmętów zapomnienia. Poniżej kilka rekomendacji zarówno mich jak i Lucy.

ROK W PRZEDSZKOLU-Przemysław Liput
Jedna z kilku świetnych pozycji z serii "Rok w...". Miłością ogromną darzymy "Rok w lesie", a teraz przyszła pora na Przedszkole. Wszystko dlatego, że próbujemy oswoić temat żłobka, do którego w bardzo bliskiej przyszłości będzie codziennie wędrowała Lucy (swoją drogą nie ma książek o żłobkach, wszystkie są o przedszkolach, znaczy jest nisza na rynku). 
Rok rozpoczynamy we wrześniu, czyli wtedy kiedy większość dzieci rozpoczyna swoją przygodę z placówkami szkolno-oświatowymi, Kolejne karty pokazują co ciekawego może się dziać w przedszkolu (żłobku) na przestrzeni kolejnych miesięcy. Jest bal karnawałowy, przedstawienie na Dzień Babci i Dziadka, zabawy na podwórku wiosną i pyszne podwieczorki przygotowywane wspólnie ze świeżych warzyw. Wszystko się bardzo Lucy podoba, już nie może się doczekać kiedy pójdzie do "przedszkolka". Nawet już wie, że przebierze się za kwiatka na bal. Gorzej, że w książkowym przedszkolu jest kotek i Luśka liczy na takiego towarzysza również u siebie.


PAN BRUMM TEGO NIE ROZUMIE-
Daniel Napp
To była jedna z pierwszych książeczek, które kupiłam jeszcze w ciąży. Trochę o niej zapomnieliśmy, a szkoda. 
Pan Brumm to trochę taki miś o małym rozumku. Jest poczciwy, pracowity i trochę zagubiony w wielkim skomplikowanym świecie. 
Miłe dla oka rysunki i krótka historyjka przypadną do gustu 2-3 latkom. I przy okazji można odpowiedzieć na wiecznie nurtujące pytanie "Skąd jest prąd?".


 GWIAZDKA Z NIEBA
-Przemysław Wechterowicz
Kolejna, po "Proszę mnie przytulić" i "Uśmiech dla Żabki", książka Wechterowicza, która nas zachwyca. Niesamowity, nieco baśniowy klimat, bajki podkreślają cudne ilustracje Marcina Minora.  
Mała orzesznica znajduje gwiazdkę, która spadła z nieba i wraz z innymi mieszkańcami lasu, pomaga jej wrócić do domu. Spotykamy usłużnego niedźwiedzia, mądrą sowę, latającego wysoko kruka i jeszcze wszechwładną żabę. 
Piękna bajka, chociaż szkoda, że książka wydana jest na lichej jakości papierze.

Są jeszcze 2 książki, które może nie do końca są skierowane do rozbrykanej 2,5-latki. Jednak liczę, że za parę lat sama chętnie po nie sięga. Póki co od czasu do czasu uda mi się przeczytać jej  krótki fragment jednej lub drugiej. 

OPOWIEŚCI NA DOBRANOC DLA MŁODYCH BUNTOWNICZEK 100 HISTORII NIEZWYKŁYCH KOBIET-Elena Favili, Francesca Cavallo
Każda strona to inna bohaterka. Historie są krótkie, okraszone pięknymi ilustracjami. Bohaterki są różne, są przedstawicielki starożytności jak Kleopatra i Hatszepsut. Mamy bohaterki całkiem współczesne jak Michel Obama i Hillary Clinton. Opisy są krótkie, ale na pewno zachęcą do pogłębienia wiedzy o buntowniczkach. 
Przyznaję bez bicia, że o niektórych z tych dzielnych kobiet, od tej pory nie słyszałam. Chętnie więc podbieram Luśce tę książkę. Zresztą opisy są na tyle krótkie, że 2,5-latka spokojnie jest w stanie skupić się na czytanej opowieści. Dobry wstęp do tłumaczenia, niektórych trudniejszych pojęć.


DAMY, DZIEWUCHY, DZIEWCZYNY HISTORIA W SPÓDNICY-Anna Dziewit-Meller
Tym razem mamy polską książkę i polskie bohaterki. Niektóre powszechnie znane inne nieco zakurzone i zapomniane. Wiecie cokolwiek o losach córki Mieszka I? Na lekcjach historii w ogóle nie wspominają nic o córce, a zaraza to była niezła i całkiem nieźle sobie radziła w męskim świecie. Zresztą jest tu dużo innych dzielnych kobiet, które za nic sobie miały zakazy, nakazy i konwenanse. 
Historie są dużo dokładniej opisane niż w "Buntowniczkach". Nieco przeszkadza mi tylko całkowicie pozbawiona kolorów szata graficzna. Rysunki są ładne, ale szkoda, że nie  w kolorze. 
Bardzo ciekawa pozycja dla małych dziewczynek i całkiem dorosłych dziewuch.
 

6 komentarzy:

  1. Moja córka, choć ma 3.5 roku dopiero zaczyna wykazywać zainteresowanie książkami, a z wymienionych przez ciebie pozycji chyba "Rok w przedszkolu" będzie tą najwłaściwszą, bo corka własnie zaczęła swoją przygodę i na razie nie jest przekonana do nowego miejsca...

    https://kobietadozadanspecjalnych.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spróbujcie pooglądać Rok...u nas podziałało o tyle, że Lucy głównie mówi o balu przebierańców, który jest na jednym z obrazków. Może i i u was uda się oswoić trochę z nowym miejscem.

      Usuń
  2. Dwie ostatnie propozycje kuszą mnie ogromnie. Choć moja córka jeszcze nieco za mała i mało by zrozumiała, ale koniecznie będę chciała by pojawiły się w naszej domowej biblioteczce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buntowniczki się bardzo dobrze czyta jako bajkę na dobranoc . Lucy się podoba, a w międzyczasie ja jej tłumacze na język trochę bardziej zrozumiały dla 2-latki:)

      Usuń
  3. My już po tym etapie. Ale fakt pamiętam to czytanie w kółko tej samej książeczki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a później już się nie czyta, tylko recytuje z pamięci i biada ci jeśli się gdzieś pomylisz :)

      Usuń

Copyright © 2016 Kuchnia Pysznościowa- blog kulinarny , Blogger