×

529. Chłodnik z awokado i maślanką

 Są takie momenty w życiu matki, kiedy uczucia do dziatwy ją rozsadzają. Niesamowite jest jak jeszcze w brzuchu czujesz ruchy małego brzdąca. Jak ci pokazują takie czerwono-sine zawiniątko co właśnie wyszło z twojego brzucha to wbrew pozorom też się rozpływasz, choć obiektywnie widok nie jest zbyt piękny. Później jeszcze te wszystkie pierwsze chichoty, ząbki, kroki, słowa wywołują u nieco ześwirowanej matki potoki łez. Jak cię mała łapka trzyma na spacerze to też walczysz z jakąś gulą w gardle co cię zaatakowała. I z tej miłości przeogromnej wstajesz rano i wymyślasz pięćsetny wariant śniadania z jajkami, bo przecież to podstawowe pożywienie latorośli i w ciągu dnia oglądasz głównie filmiki jak startują i lądują samoloty, bo przecież to najciekawsze na świecie dla młodego podróżnika. 
I nastał wreszcie taki dzień gdy zapragnęłam jak ta Perfekcyjna Pani Domu spojrzeć na krystalicznie czyste okna. Nic to, że upał taki, że rano jajka na patelni ścięły się zanim włączyłam ogień. Gibię się na tej drabinie w górę w dół jak ten oszołom, co nie ma lepszych zajęć. Czując kolejną strużkę potu spływającą mi wzdłuż karku myślę sobie, że to nie był najlepszy z moich pomysłów, ale jak już zaczęłam to wypada skończyć. I jeszcze walczę ze szczękościskiem na widok Lucy, która postanawia mi pomóc wobec czego zawzięcie znaczy łapką w mydlinach te lśniące czystością okna. Jeszcze uznała za świetną zabawę skakanie po parapecie, więc po raz setny ją z niego ściągam i tłumaczę, że co wolno wojewodzie to nie tobie .... :) 
Myję te okna w pocie czoła, złorzecząc na czym świat stoi. Obiecuję sobie, że następnym razem to już koniecznie konkubenta do tej roboty zatrudnię. I w te moje ponure myśli wbija się jakiś dziwny harmider. Widzę to moje dziecię umiłowane jak tarabani się z hulajnogą na balkon krzycząc "pomogę pomogę!" . Jak w zwolnionym filmie widzę miskę, pełną brudnych mydlin, która stoi na drodze pędzącego huraganu. I ta miska właśnie, nie wytrzymuje starcia z hulajnogą i hulającą nogą, i leci sobie malowniczo w górę, a mydliny spływają po wszystkich moich roślinkach i dalej aż na balkon niżej. I widzę te zielone ślepka, które się we mnie wpatrują z napięciem. Wtedy właśnie słyszę miód na moje uszy "to ja już pójdę mamusiu!". Jeżu słodki. Takie mądre to dziecko, że wie kiedy się wycofać na z góry upatrzone pozycje i kiedy zejść matce z oczu. Już wiem, że da sobie radę w życiu. 

A na pokrzepienie sił po upalnym dniu i jakże ciekawych zajęciach proponuję wam i sobie pyszny chłodnik. Chłodnik ciekawy w smaku i pełen zdrowia, z awokado, maślanką i masą aromatycznych dodatków. Miksujcie go szybko to jeszcze na obiad zdąży się schłodzić. 

CHŁODNIK Z AWOKADO I MAŚLANKĄ:
-1 l maślanki
-1 awokado
-1 średniej wielkości cebula, 
-3 średniej wielkości ogórki
-4-5 rzodkiewek
-garść świeżych liści mięty, pęczek natki pietruszki
-sok z połówki cytryny
-szczypta soli, łyżeczka nasion czarnuszki, szczypta pieprzu i kminu rzymskiego

1. Awokado obrać i oddzielić ze skórki, 2 ogórki obrać ze skórki. Wrzucić do wszystko do misy blendera i dolać sok z cytryny oraz dorzucić miętę i natkę pietruszki. Wszystko razem zmiksować na gładką masę. Dodać sól, pieprz, kmin rzymski i maślankę i dokładanie wymieszać. 

2. Cebulę, rzodkiewki i ostatniego ogórka posiekać w drobną kostkę. Dorzucić warzywa i czarnuszkę do przygotowanego chłodnika. Całość wstawić na co najmniej godzinę do lodówki. 

SMACZNEGO!


8 komentarzy:

  1. Musi być smaczne :) No i chłodzi w te upały co ważne :)
    http://zdrowoipysznienatalerzubykatarzynka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spróbuj koniecznie, w te upały będzie idealny :)

      Usuń
  2. Uwielbiam chłodnik, chociaż do tej pory jadłam tylko tradycyjny na bazie botwinki. Jednak jestem wielka fanka awokado, zatem z wielka przyjemnością wypróbuje Twój przepis :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja z kolei nie bardzo przepadam za chłodnikiem z botwinki, dlatego chętnie próbuję znaleźć przepis na chłodnik idealny :)

      Usuń
  3. Chłodniki to moja miłość :) Uwielbiam. Taki biały na pewno jest pyszny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej,ten jest lekko zielony. Niemniej bardzo polecam :)

      Usuń
  4. Szczerze mówiąc jeszcze nigdy nie przyrządzałam chłodnika. Chyba czas nadrobić zaległości ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten jest bardzo prosty do zrobienia i świetnie gasi pragnienie w upalny dzień :)

      Usuń

Copyright © 2016 Kuchnia Pysznościowa- blog kulinarny , Blogger