534. Tarta z serem ricotta, borówkami i jeżynami
 Wyjazdy na wieś mają jedną niezaprzeczalną zaletę. Nie, nie chodzi o to że się nawdychamy świeżego powietrza. Nie chodzi nawet o to, że zwolnimy trochę tempo i możemy trochę odpocząć od tego wiecznego biegu między pralką, odkurzaczem, pracą, blogiem i gotowaniem miliardowego jajka na śniadanie ukochanego dziecka. Na wsi mogę wreszcie bez wyrzutów sumienia wypuścić gówniarstwo z domu gdy tylko się obudzi, w samych skarpetach. Jeszcze na dobrze nie otworzę oczu a to to już biega i skacze, więc wystarczy otworzyć drzwi i już 5 kolejnych minut dla mnie. Pobiega, wybrudzi się, spotka kilka kotów do wygłaskania, jeszcze znajdzie na krzaku coś do jedzenia i już nie muszę się martwić o śniadanie ani o odpowiednio długi spacer, żeby ją zmęczyć. A jak ugrzęźnie w piaskownicy, którą pieczołowicie dziadek zbijał i napełniał piachem, to matka ma chwilę czasu na książkę albo zbieranie owoców. I do sklepu jak się pójdzie to nie dość, że drożdżówkami i lodami się może opychać, to jeszcze małe kotki zadomowione na zapleczu może wygłaskać. No czysta beztroska. Takie wyjazdy na wieś to jednak same zalety mają.
Wyjazdy na wieś mają jedną niezaprzeczalną zaletę. Nie, nie chodzi o to że się nawdychamy świeżego powietrza. Nie chodzi nawet o to, że zwolnimy trochę tempo i możemy trochę odpocząć od tego wiecznego biegu między pralką, odkurzaczem, pracą, blogiem i gotowaniem miliardowego jajka na śniadanie ukochanego dziecka. Na wsi mogę wreszcie bez wyrzutów sumienia wypuścić gówniarstwo z domu gdy tylko się obudzi, w samych skarpetach. Jeszcze na dobrze nie otworzę oczu a to to już biega i skacze, więc wystarczy otworzyć drzwi i już 5 kolejnych minut dla mnie. Pobiega, wybrudzi się, spotka kilka kotów do wygłaskania, jeszcze znajdzie na krzaku coś do jedzenia i już nie muszę się martwić o śniadanie ani o odpowiednio długi spacer, żeby ją zmęczyć. A jak ugrzęźnie w piaskownicy, którą pieczołowicie dziadek zbijał i napełniał piachem, to matka ma chwilę czasu na książkę albo zbieranie owoców. I do sklepu jak się pójdzie to nie dość, że drożdżówkami i lodami się może opychać, to jeszcze małe kotki zadomowione na zapleczu może wygłaskać. No czysta beztroska. Takie wyjazdy na wieś to jednak same zalety mają. 
A po przyjeździe mam zapas owoców do pysznych ciast. Żeby za bardzo nie wychodzić z atmosfery beztroski i luzu to wymyśliłam ciasto najprostsze na świecie. Wrzuca się składniki do maszyny i same się wymiąchają. Robot sam zagniata kruche ciasto. Ser ricotta sam się miesza i tylko owoce z kruszonką muszę sama własną ręką rozsypać. No boskie po prostu. 
  TARTA Z SEREM RICOTTA, BORÓWKAMI I JEŻYNAMI:
CIASTO:
-1 szklanka mąki pszennej
-1/4 szklanki cukru
-1 żółtko
-ok. 50g zimnego masła
-szczypta soli
-ewentualnie łyżeczka jogurtu lub kwaśnej śmietany 
NADZIENIE:
-ok. 300-400g sera ricotta
-2 jajka
-1 łyżka mąki pszennej
-1 łyżka cukru z prawdziwą wanilią
-garść jeżyn i garść borówek
1. Z podanych składników zagnieść szybko ciasto. Podzielić je na 2 części-3/4 i 1/4. Większym fragmentem ciasta wylepić przygotowaną foremkę do tarty. Na wierzch ciasta położyć kawałek papieru do pieczenia i obciążyć suchym grochem lub fasolą. Tak przygotowane ciasto wstawić do piekarnika rozgrzanego do 180st, na około 15 minut.
2. W międzyczasie wymieszać dokładnie ser ricotta z jajkami, cukrem i mąką. Tak przygotowane nadzienie wyłożyć na podpieczony kruchy spód. Na serowej masie równomiernie rozsypać owoce. Na wierzch wysypać pozostawioną część ciasta, jako kruszonkę. Tartę wstawić do piekarnika na kolejne 25-30 minut. Gdy boki będą już ścięte, a środek minimalnie niedopieczony wyłączyć piekarnik i zostawić w nim tartę do ostygnięcia. Gdy przestygnie będzie już gotowa.
SMACZNEGO!
2. W międzyczasie wymieszać dokładnie ser ricotta z jajkami, cukrem i mąką. Tak przygotowane nadzienie wyłożyć na podpieczony kruchy spód. Na serowej masie równomiernie rozsypać owoce. Na wierzch wysypać pozostawioną część ciasta, jako kruszonkę. Tartę wstawić do piekarnika na kolejne 25-30 minut. Gdy boki będą już ścięte, a środek minimalnie niedopieczony wyłączyć piekarnik i zostawić w nim tartę do ostygnięcia. Gdy przestygnie będzie już gotowa.
SMACZNEGO!
 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 


Jak żałuję, że wcześniej nie trafiłam na ten przepis. Miałam tyle borówek i zjedliśmy "od ręki";-) Szukałam ciekawego przepisu, ale nic nie znalazłam, a u Ciebie taki pyszny. Następnym razem wypróbuję:-)
OdpowiedzUsuńborówkowych przepisów jest u mnie jeszcze więcej...zapraszam częściej gdy będzie "owocowy" problem :)
UsuńNa pewno wypróbuję :) Lubię szybkie i smaczne przepisy! Tarta wygląda wyśmienicie!
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że tarta Ci posmakuje :)
Usuń