×

Tort kwiatowy

Czy ja już wspominałam, że mam dużą rodzinę. Rodzina ta jest hałaśliwa, kłótliwa, wprowadzająca zamęt, a nade wszystko lubiąca spotkania towarzyskie kiedy może coś dobrego zjeść. Więc zostało mi zakomunikowane, żebym zrobiła ładny tort i wymyśliła jak to przewieźć do babci...czyli 120km...w naszym aktualnym, afrykańskim klimacie. W ten oto sposób powstał tort kwiatowy (chabry, goździki, i pseudo-różyczki), lub inaczej mówiąc tort-podróżnik. Pierwotnie słyszałam wersję, że ma to być tort na urodziny babci, potem że to imieniny Krystynki, a finalnie wyszło że to tort z okazji spotkania prawie całego rodzeństwa taty Lesia. Tort przeżył i miał się dobrze, rodzina wpadła w zachwyt, a mi lekko urosło ego.
Coraz bardziej lubię lepienie kwiatków, bratków i innych stokrotek czy misiów :)


Oprócz tortu potrzebne były też hektolitry kompotu, czyli innymi słowy trzeba było udać się na działkę i pozbierać  to co akurat działka chciała oddać w dużych ilościach. Niektórych owoców w tym roku mieliśmy niedużo, ale inne szaleją i ciężko jest na poczekaniu przerobić, ale na szczęście zamrażalnik przyjmie wszystko. Dzięki temu zimą będzie można przygotować ciasta i desery z owocami. 
Część tego co z narażaniem się zbierałam, bo komary, upał, pomroczność jasna po spotkaniu z rodziną.

Czarnuszka....wygląda jak mały, brodaty paskud, ale bardzo lubię dodawać ją do pieczywa :)

2 komentarze:

  1. W końcu dorwałam się do Twojej strony:) Jeszcze nie wiem jak ten profil poprawnie wybrać ... no cóż na razie będzie "anomimowy".
    Torcik był super - potwierdzam!!!
    Renata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak to mówią...trochę techniki i się gubię i jak widzę nie tylko ja :)

      Usuń

Copyright © 2016 Kuchnia Pysznościowa- blog kulinarny , Blogger