107. Przysmak z dzieciństwa...kluski z truskawkami
To w zasadzie przepis jakiś konkretny nie jest. To jest po prostu wariacja na temat mojego ulubionego dania z czasów przedszkolnych, czyli tzw makaronu z polewką truskawkową. Dobre to było niesamowicie, w przeciwieństwie do okropnego, niedoprawionego szpianku. A że byłam "dzieckiem pracowniczym" i do tego łakomym dzieckiem to korzystałam z przywilejów płynących ze znajomości z paniami kucharkami (czyli dodatkowej porcji) zawsze kiedy tylko było można :)
Sezon truskawkowy już powoli zbliża się do końca więc trzeba korzystać ile wlezie póki czas. Proporcje są absolutnie dowolne, zależą od osobistych preferencji i upodobań, grunt żeby były truskawki i makaron (najlepszy jest taki domowy, robiony przez mamę ale nie zawsze jest pod ręką) i trochę twarogu. Najpyszniejsze śniadanie na świecie :)
MAKARON Z TRUSKAWKAMI:
-trochę truskawek
-łyżka śmietany lub jogurtu greckiego
-ulubiony makaron
-biały ser
1. Makaron ugotować al dente. Odcedzić i odstawić do przestygnięcia. Truskawki umyć, odszypułkować i zmiksować ze śmietaną, ewentualnie dosłodzić do smaku. Biały ser pokruszyć.
2. Na makaron nałożyć trochę białego sera, a całość polać zmiksowanymi truskawkami. Delikatnie wymieszać...i gotowe.
SMACZNEGO :)
Ja tego nigdy nie jadłam jako dziecko... Pewnie dlatego, że u nas w rodzinie tylko mama lubiła makaron, czy ryż na słodko :)
OdpowiedzUsuńja makaron uwielbiam w każdej postaci, ale zmiksowane truskawki z makaronem to wymysł pań z przedszkola...jakiś medal z ziemniaka czy coś im się należy za coś tak pysznego :)
UsuńRównież nie miałam z tym do czynienia jako dziecko, ale chyba "zaryzykuję" :)
OdpowiedzUsuńwidać takie cuda tylko na warszawskiej Pradze dawali małolatom do jedzenia, ale jestem pewna że ryzyko się opłaci :)
Usuń