×

553. Kluseczki szpinakowe w sosie z szałwią i parmezanem, gnocchi verdi

 Nie należę do zwolenników cieplarnianego chowu dzieci. Z moim ojcem notorycznie kłócę się o to gdzie do cholery jest czapeczka Lucy i dlaczego muszę być taka uparta. Drugiej babci to w ogóle nie wspominamy nic o tym, że otwieramy okna w domu, bo dbamy o jej zdrowie psychiczne. Nie zliczę ile razy ignorowałam zdziwione, zgorszone i wstrząśnięte spojrzenia, gdy dziecię moje radośnie biegało po kałużach. Biegało w kaloszkach, więc nie wiem o co halo. Jakby boso to by było bardziej wstrząsające. 
Jednym słowem niech się hartuje młodzież. W końcu w życiu obowiązuje prawo dżungli i przetrwają tylko najsilniejsi. 
Te wszystkie moje mądrości biorą w łeb gdy idzie o spanie. No nie wiem o co chodzi, ale gdy śpię to muszę być opatulona ciepłą kołderkę i jeszcze z grubaśnymi, jakże kobiecymi, skarpeciochami. Cierpnę cała, gęsia skórka mnie pokrywa po koniuszek uszu, gdy widzę te wierzgające małe kopytka, które skopują kołdrę. Ja ją tak pieczołowicie przykrywam, skarpeteczki jej naciągam na te zimne nóżki, w czółko ją całują i nie mija nawet 5 sekund jak te skarpeteczki, kocyczki i kołderki lądują na ziemi. A ja zgrzytam zębami, bo przecież jak mi jest zimno, a mam taką dużą warstwę grzewczą, to tej chudzinie musi być jeszcze zimniej. Pół nocy z nią walczę. Wstaję, przykrywam, zgrzytam zębami i znowu przykrywam i tak w kółko. Aż w końcu dochodzę do punktu, że to dziecko krnąbrne jak zmarznie to będzie grzeczniejsze. 
Jak nie chce mojej kołderki to może chociaż cieputkie kluchy zje. Kluseczki pyszne, ze szpinakiem, w kształcie przypominające gnocchi. Po szpinaku w takiej wersji zdecydowanie nie ma traumy, jak po zielonej brei z przedszkola. Jak dla mnie to takie szpinakowe kluseczki z dodatkiem masła i szałwii są idealnym daniem obiadowym, konkubentowi brakowało jakiegoś kawałka mięsa. Spróbujcie sami. 

 KLUSECZKI SZPINAKOWE W SOSIE Z SZAŁWIĄ I PARMEZANEM:
-ok. 400g liści świeżego szpinaku
-1 jajko
-ok. 150g. sera ricotta
-pół szklanki startego parmezanu
-1-1,5 szklanki mąki pszennej
-sól, świeżo starty pieprz

SOS Z SZAŁWII:
-2-3 łyżki masła
-5-6 listków świeżej szałwii
-1-2 ząbki czosnku
-1 mała cebulka
-trochę startego parmezanu

1. Szpinak myjemy i wrzucamy do gotującej się wody. Po ok. 3-4 minutach odcedzamy całość. Szpinak odsączamy na durszlaku, po czym siekamy bardzo drobno (ewentualnie wrzucamy w blender i nieco mielimy). 

2. Jajko, sery, mąkę i przyprawy mieszamy z ostudzonym szpinakiem. Wyrabiamy elastyczne ciasto, ewentualnie dodajemy trochę mąki, ale nie za dużo żeby kluseczki nie wyszły zbyt twarde. Partiami formujemy z niego cienkie wałeczki, na posypanej mąką stolnicy. Z każdego wałeczka wykrawamy nożem małe kluseczki ok. 1cm grubości. Każdą kluseczkę dociskamy nieco widelcem, żeby powstały zagłębienia.

3. W dużym garnku gotujemy wodę. Hojnie ją solimy. Do gotującej się wody wrzucamy ostrożnie kilkanaście gnocchi. Delikatnie mieszamy i czekamy aż wypłyną na wierzch. Po ok. 2 minutach wyławiamy je łyżką cedzakową. Gotujemy kolejną część kluseczek, aż wszystkie będą gotowe.

4. Na patelni rozpuszczamy masło. Wrzucamy na nie bardzo drobno posiekaną cebulkę, czosnek, oraz listki szałwii. Gdy cebulka się nieco zeszkli dorzucamy kluseczki szpinakowe. Dokładnie mieszkamy, tak żeby każdy gnocchi był oblany masłem szałwiowym. Zdejmujemy je z patelni, nakładamy porcje na talerze. Każdą z porcji klusek szpinakowych obficie posypujemy startym parmezanem. 

SMACZNEGO!

6 komentarzy:

  1. wygladaja przepysznie, zaraz je zobię na obiad u mnie, dzieki za inspirację

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. były bardzo pyszne. Jako źródło inspiracji i przepisów polecam się na przyszłość :)

      Usuń
  2. Cudne zdjęcia! Co do potrawy- szpinak uwielbiam bardzo, nie znałam jeszcze takiego wykorzystania go- muszę kiedyś spróbować!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję bardzo za komplement. Spróbuj koniecznie, ja kiedyś jadałam takie kluseczki we Włoszech i absolutnie się w nich zakochałam.

      Usuń
  3. Dzięki za przepis. Właśnie takie zażyczyła dziś sobie moja córka;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Kuchnia Pysznościowa- blog kulinarny , Blogger