×

256. Babka savarin...coś dla cukierniczych twardzieli

W zeszłym tygodniu były imieniny mamy Krysi. Ponieważ moja rodzina jest duża, hałaśliwa i zawsze chętna do imprezowania to podchwyciła idee i zorganizowała spotkanie u cioci na imieninach. Krystynka już jakiś czas temu znalazła w naszej Wielkiej Księdze Gumisiów (Zofia Czerny "Książka kucharska"-nie wiem z którego roku wydanie, bo strona z tą informację już dawno zaginęła), przepis na babkę savarin, czyli ciasto nazwane na cześć Brillat-Savarina. Cały czas wzdychała, że takie coś to musi być bardzo dobre i ona by zjadła chętnie, gdyby ktoś był tak miły i jej takie zrobił. Jednym słowem ona też wykorzystuje technikę "nakarm mnie, bo jestem takim biednym, głodnym misiem".
Ciągle jakoś się nie składało, żeby ją upiec. Nawet na Dzień Matki miałam plan, żeby upiec i już wszystkie składniki były kupione...tylko czasu zabrakło. No trudno, mamusia musiała trochę poczekać. Teraz też zrobiłam babkę, a nie zdążyłam jej zrobić porządnych zdjęć, bo głodni już się zabrali za jedzenie. A jeść było co, bo babka savarin to nie jest jakaś popierdułka, albo dietetyczne cokolwiek...to jest babka co się zowie. Puchata, drożdżowa, nasączona ponczem jak gąbka i do tego z górą bitej śmietany i świeżymi owocami.....o mamusiu! Gastro-raj!

BABKA SAVARIN:
CIASTO:
-zaczyn drożdżowy (20g świeżych drożdży + 1/3 szklanki ciepłego mleka + łyżeczkę cukru )
-2 szklanki mąki
-3 łyżki cukru
-4 jajka
-rozpuszczone pół kostki masła
-szczypta soli

PONCZ:
-pół litra wody
-250g cukru
-sok i skórka z 1 dużej cytryny
-szklanka rumu

NADZIENIE:
-0,5 l śmietanki 32%
-łyżka cukru pudru
-owoce (u nas to były maliny i borówki)

1.Przygotować zaczyn drożdżowy, w sensie cukier wymieszać z ciepłym mlekiem i wkruszyć do tego drożdże. Zaczyn odstawić w ciepłe miejsce na kilkanaście minut, aż zacznie porządnie pracować.

2. Mąkę przesiać do miski. Wymieszać ją z cukrem i solą, następnie wbić jajka i zacząć wyrabiać ciasto. Cały czas wyrabiając dodać zaczyn drożdżowy, a na koniec roztopione masło. Gdy ciasto  będzie już dokładnie wymieszane (ma mieć konsystencję ciasta naleśnikowego) odstawić je na pół godziny-godzinę do wyrośnięcia. Po tym czasie przelać ciasto do foremki z kominem i wstawić do piekarnika rozgrzanego do 180st, na około 20-30 minut. Gdy będzie rumiane znaczy, że jest gotowe.

3. Przygotować poncz. Wodę zagotować i rozpuścić w niej cukier. W razie gdyby nie chciał się do końca rozmieszać gotować na małym ogniu całość, przez 2-3 minut, nie mieszając, aż płyn będzie całkowicie klarowny. Następnie zdjąć garnek z wodą z ognia, dodać sok i skórkę z cytryny i dokładnie wymieszać. Gorącym ponczem nasączyć dokładnie babkę. Powoli wlewać w nią płyn, a wszystko co wypłynie zebrać z powrotem do garnka i znów polać tym ciasto. Generalnie babka powinna być aż spuchnięta od ponczu. 

4. Mocno schłodzoną śmietankę ubić na sztywno z odrobiną cukru pudru. Ewentualnie można dodać też trochę esencji waniliowej. Bitą śmietanę przełożyć do "dziury" w cieście. Na wierzchu bitej śmietany ułożyć owoce. 
Według mnie najlepiej smakuje na następny dzień.
Dla większości pierwszy kęs jest zaskoczeniem, bo po przekrojeniu ciasto wygląda na "suchotnika" z odrobiną bitej śmietany. Dobre to bardzo jest :)

SMACZNEGO!

4 komentarze:

  1. Oj słodka była słodka, i rozpływająca się w ustach a nie w dłoni. Generalnie pyszna, ale o kalorie wolę nie pytać, bo bym chyba zawału dostała :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tam oj tam...kalorie nie istnieją! widziałaś kiedyś jakąś kalorię, albo kaloria ma konto na fb...jak kogoś nie ma na fb to nie istnieje ponoć :)

      Usuń
  2. "Nie jakaś popierdułka" - ależ mi się to określenie podoba :) Idealnie oddaje charakter tej baby :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo to zdecydowanie nie jest popierdułka :)
      a baba jest świetna i już wiem że będę robić częściej

      Usuń

Copyright © 2016 Kuchnia Pysznościowa- blog kulinarny , Blogger