×

559. Sałatka na ciepło z kaszą jaglaną i szpinakiem

 Z kaszą jaglaną jakoś się do tej pory nie bardzo polubiłyśmy. Ta sałatka na ciepło z kaszą i szpinakiem jest jednym z niewielu dań, w których jagły jestem w stanie zjeść. Ostatnio zaczęłam bardziej z kaszą kombinować, bo zmusiła nas do tego sytuacja. A dokładniej gluty w nosie i żłobek.
Sama wychodzę z założenia, że póki moje dziecko nie posiada gorączki, nie słania się na nogach, albo nie straciło jakoś nadmiernie apetytu to nie faszeruję jej jakoś wybitnie medykamentami. Więcej pożytku dla jej zdrowia ma codzienna porcja tranu (która jej smakuje wybitnie o dziwo i wylizuje łyżeczkę), wybieganie na dworze, a nawet wymoczenie zadka na basenie. Tak, nawet w środku srogiej zimy chodziłyśmy na basen, choć nie powiem że upierdliwe bardzo było to suszenie włosów i założenie rajtków na wijącego się mokrego piskorza próbującego mi uciec na drugi koniec szatni. Nawet z katarem żeśmy chodziły się wypluskać. Trzeba tylko czyścić co chwilę nos, żeby gluty nie wypłynęły w siną dal albo co gorsza nie przykleiły się do czoła.
Taką miałam cichą nadzieję, że etap żłobkowy uda nam się też przejść bezboleśnie. Nie słuchałam strasznych opowieści o chorowaniu co tydzień, albo miesięcznych absencjach i nie kończących się zwolnieniach lekarskich. Katar oczywiście jak każdej jesieni zawitał w nasze progi. Giloch do pasa był codziennym widokiem, a zapas chusteczek nigdy nie był wystarczająco duży. I pewnie bym nad tym przeszła do porządku dziennego gdyby nie znaczące westchnięcia, oburzone pochrząkiwanie, i przestrach w oczach pozostałych żłobkowych matek. Matko bosko, z katarem wychodzicie z domu? Jeżu święty toć do doktora trzeba, antybiotyki łykać, znachora wzywać. Może jeszcze egzorcystę zawezwać i kadzidełka rozpalać? 
Jednym słowem przypuściłam zmasowany atak na wszelkie wirusy. Aktualnie podstawowymi składnikami w naszej kuchni to czosnek, natka pietruszki, miód, kurkuma, kasza jaglana, imbir i jeszcze sok z malin albo aronii. A w tle syrop z cebuli się maceruje. Różne ciekawostki z tego wychodzą. Lucy porzuciła nawet codzienne picie kawy zbożowej na rzeczy ciepłego mleka z miodem i kurkumą. Herbata z pomarańczą i sokiem malinowym to mój ostatnio ulubiony napój.  Natomiast moim osobistym zaskoczeniem jest sałatka na ciepło z kaszą jaglaną i szpinakiem. Naładowana zdrowiem, pyszna i aromatyczna, jest na dodatek sycąca i świetnie zastąpi danie obiadowe, jeśli jesteście z frakcji która nie potrzebuje kotleta do szczęścia. Jak użyjecie trochę mniej czosnku to będzie też świetna propozycja do pudełka do pracy, bo na zimno też smakuje wybornie. 

SAŁATKA NA CIEPŁO Z KASZĄ JAGLANĄ I SZPINAKIEM:
-pół szklanki kaszy jaglanej
-3-4 dojrzałe pomidory malinowe
-3-4 garście świeżego szpinaku (ok. 100-150g)
-puszka białej fasoli
-1 spora cebula
-3-4 duże ząbki czosnku
-oliwa
-sól, pieprz, kurkuma, kmin rzymski, cynamon, plasterek imbiru

1. Kaszę jaglaną dokładnie wypłukać. Ugotować ją w niewielkiej ilości wody, na sypko. Pod koniec gotowania posolić nieco kaszę, oraz dodać dużą szczyptę kurkumy i kminu rzymskiego.

2. Na patelni rozgrzać sporą ilość oliwy. Dodać do niej posiekaną w drobną kostkę cebulę. Gdy się zeszkli dodać posiekany czosnek, a następnie pokrojony na niewielkie kawałki szpinak oraz pomidory. Gdy pomidory zaczną mięknąć dorzucić fasolę, zetrzeć również na tarce plasterek imbiru. Doprawić całość solą, pieprzem, cynamonem i kminem rzymskim. Na koniec dorzucić ugotowaną kaszę jaglaną i wszystko razem wymieszać.
Taka sałatka świetnie smakuje na ciepło oraz po przestudzeniu.

SMACZNEGO

*jeśli macie jeszcze jakieś fajne patenty na naturalne wspomaganie odporności chętnie je poznam :)

22 komentarze:

  1. wspaniały obiad <3 zupełnie moje smaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. super, cieszę się. Skoro z jednym daniem trafiłam to może i inne przepisy Ci posmakują :)

      Usuń
  2. Wygląda zachęcająco, a jeśli tak smakuje jak wygląda, to chyba warto wypróbować. Nie przepadam za jaglanką, ale chyba się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja za kaszą jaglaną też nie przepadam, ale w takiej wersji jest naprawdę świetna

      Usuń
  3. Robię bardzo podobną i dodaję suszone pomidory :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo fajny pomysł, następnym razem też je dorzucę 😊

      Usuń
  4. Smakowity pomysł. U mnie od tygodnia wszyscy domownicy chorzy. Nie posyłam z katarem do przedszkola, bo uważam, że bez sensu zarażać innych i łapać coś gorszego. Szczególnie gdy w domu niemowlę i łapie wszystko od siostry. Ale leków też prawie nie podaję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja samego kataru nie traktuję jak choroby, jeśli nie ma przy tym temperatury, kaszlu, czy jakiegos spadku formy to działamy normalnie i na cale szczęście póki co Lucy raz w życiu dorobila się gorączki. A wam życzę zdrowia

      Usuń
  5. Mniam! Muszę ją koniecznie zrobić:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kasiu spróbuj odstanej wody z miodem. Do połowy szklanki przegotowanej, cieplej wody (nie gorącej!) dodaj łyżeczkę miodu. Odstaw to na noc, ma sie moczyc przez 10 godz. Rano trzeba do tej mikstury wcisnąć pol cytryny albo całą limonkę i wypić na czczo. To przepis z bloga qchenneinspiracje (polecam), na wzmocnienie odporności. Poza tym przy pierwszym drapaniu w gardle osobiście polecam 1000 mg witaminy c. Ale to dawka dla osoby dorosłej, nie wiem czy można stosować u milusinskich. Poza tym pomaga dużo sportu i mało cukru w diecie.....wiem ze ciężko, ratuję sie ksylitolem :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miksturę miodową chętnie wypróbujemy. Wit. C uzupelniamy sokiem z czarnych porzeczek i aronii.Tylko z tym ograniczeniem cukru w diecie to raczej będzie problem , bo obie słodkości uwielbiamy,co widać zresztą po przepisach na blogu :)

      Usuń
  7. Chyba będzie u mnie na obiad dzisiaj ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też kiedyś nie lubiłam kaszy jaglanej, ale od pewnego czasu często gości w mojej kuchni. Super danie! Bardzo mi się podoba taki zestaw przypraw. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja chyba dorosłam i wreszcie się nauczyłam jak zrobić tą kaszę, żeby mi smakowała, a to wcale nie jest taka prosta sztuka :)

      Usuń
  9. Nie przepadam za kaszą jaglaną ale ten przepis brzmi zachęcająco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też nie jestem jej wielką fanką, ale tutaj sprawdza się idealnie :)

      Usuń
  10. ale fajny przepis i wszystko mam, dzieki:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Taka sałatka z kaszą jaglaną jest pyszna, szczególnie na ciepło. A co sposobów na wzmocnienie odporności to polecam klasyczne metody: świeży czosnek, cebulę, imbir i to w wielu opcjach - na przykład na kanapkach, w pastach, jako napój.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. imbir to bardzo chętnie stosujemy-robię taką lemoniadę na ciepło z sokiem z cytryny i imbirem. Z cebuli robiłam syrop...chociaż to jakoś nie przemówiło do moich kubków smakowych. A co do czosnku to używam sporo, ale przy poprawianiu odporności pisklaka raczej nie mam co liczyć, że się zgodzi na zjedzenie ząbka czy dwóch na surowo. Sama do tej pory pamiętam jak mnie mama próbowała nim nakarmić. Aż dziw bierze że się traumy nie nabawiłam i nadal chętnie stosuję czosnek w kuchni :)

      Usuń

Copyright © 2016 Kuchnia Pysznościowa- blog kulinarny , Blogger